Mapa

Rajd rowerowy z patronami Radia Nowy Świat | 74 km

15 sierpnia 2021

15 sierpnia, w podwójne święto: Wojska Polskiego oraz kościelne – Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zorganizowany został rajd rowerowy dla patronów Radia Nowy Świat.

Jako, że jest to nasza ulubiona stacja radiowa i wspieramy ją od początku istnienia, postanowiliśmy dołączyć się do tej radiowo-rowerowej wyprawy.

Rajdowi przewodził jeden z ulubieńców słuchaczy – redaktor Klaudiusz Slezak. W rolę reportera z wycieczki wcielił się inny dziennikarz, wydawca audycji w Radiu Nowy Świat: Jakub Jędras.

Start wyznaczony został pod Belwederem. Zanim wyruszyliśmy, mogliśmy już trochę się poznać, niektórzy również udzielali wywiadów, które potem pojawiły się na antenie.

Jako, że redaktor Klaudiusz jest znanym reporterem i sprawozdawcą parlamentarnym, nie zdziwiło nas, że zaraz po starcie zawitaliśmy w rejony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Trybunału Konstytucyjnego czy Sejmu. Pierwszy krótki przystanek zaliczyliśmy pod siedzibą Senatu.

Wkrótce przedostaliśmy się Mostem Łazienkowskim na prawy brzeg Wisły i skierowaliśmy się dalej na południe.

Już na początku mogliśmy stwierdzić, że w naszej grupie panuje niezwykle miła atmosfera, wszyscy byli dla siebie bardzo pomocni – kiedy zaliczyliśmy małą awarię w postaci spadającego łańcucha, współtowarzysze wyprawy od razu rzucili się nam na ratunek:)

Kolejny krótki postój wypadł na ścieżce prowadzącej wzdłuż Wału Miedzeszyńskiego.

Następnie pojechaliśmy wzdłuż Trasy Siekierkowskiej

i dotarliśmy do Gocławka. Stąd skierowaliśmy się na Rembertów.

Po drodze zatrzymaliśmy się pod pomnikiem poległych 25 lutego 1831 roku, Olszynka Grochowska – Polskie Termopile.

Była chwila by porozmawiać, coś przekąsić oraz uwiecznić te chwile na pamiątkowych fotografiach.

Następny przystanek wypadł w Rembertowie pod Akademią Sztuki Wojennej. Tutaj wysłuchaliśmy krótkiej opowieści o tym miejscu wygłoszonej przez jedną z uczestniczek rajdu, a następnie wykonaliśmy kolejne zdjęcie grupowe.

A tutaj nasz kolejny przystanek w lesie, przy pomniku Pomordowanych Harcerzy i mieszkańców Zielonki „Rota”.

Wyruszyliśmy dalej prosto do Ossowa. Odbywała się tam akurat inscenizacja walk z okazji obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920. Słyszeliśmy już ją z daleka – odgłosy wybuchów były bardzo donośne.

Wjeżdżając w pobliże pól, na których wydarzenie miało miejsce, widać było, że zebrały się tu tłumy. Całości towarzyszyła mocno festynowa atmosfera…

Dodatkowo, jak się właśnie okazało, pierwotnie zaplanowana przez redaktora Klaudiusza trasa musiała zostać zmodyfikowana. Nasz przejazd zatrzymała bowiem budowa muzeum Bitwy Warszawskiej. Placówka miała być oddana do użytku już rok temu, z okazji setnej rocznicy, ale jak mogliśmy zobaczyć na miejscu – budowa do tej pory jest w powijakach, a droga biegnąca obok zamknięta. Musieliśmy zatem zawrócić i przedrzeć się przez tłumy wygłodniałych ludzi, którzy mimo panującego tego dnia upału próbowali zdobyć dla siebie i swych rodzin gorące kiełbaski z musztardą, czy też kolorową watę cukrową…

W końcu dotarliśmy na cmentarz Poległych w Bitwie Warszawskiej 1920 r. W cieniu drzew zrobiliśmy sobie przystanek. Oprócz redaktora, również jeden z uczestników naszego rajdu wygłosił bardzo ciekawy wykład historyczny.

Dalsza trasa prowadziła przez lasy znajdujące się na terenie poligonu Zielonka-Rembertów.

Oficjalne rajd zakończyliśmy w Sulejówku pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego (przy okazji przypominamy tę wycieczkę). Przejechaliśmy do tej pory około 40 kilometrów. Nasza trasa prowadziła głównie ścieżkami rowerowymi lub lokalnymi drogami. Dodatkowo przedzieraliśmy się też przez las, wystające korzenie czy nawet przez krzaki – nie zawsze było łatwo 😉

Towarzyszyła nam wspaniała pogoda, było bardzo słonecznie. Jak wyliczyliśmy, z Warszawy wystartowało w sumie 36 osób, niektórzy odłączyli się co prawda po drodze (zależnie od posiadanego tego dnia wolnego czasu i sił), ale i tak na metę w Sulejówku dotarła większość uczestników.

Jako że byliśmy już bardzo głodni, dołączyliśmy do grupy rowerzystów (z redaktorem Slezakiem na czele) udającej się na wspólny obiad w miejscowych knajpkach. Było sympatycznie i wesoło.

Po krótkim odpoczynku i naładowaniu baterii, postanowiliśmy już w mniejszej grupie wrócić razem na rowerach do Warszawy.

Tempo jazdy po spożytym obiedzie zdecydowanie wzrosło, więc do domu wróciliśmy szybko, ale już mocno wyczerpani. W sumie przejechaliśmy tego dnia ponad 70 kilometrów.

Dziękujemy współtowarzyszom wycieczki! Będziemy na pewno jeszcze długo wspominać ten radiowy rajd!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *