Po nocy spędzonej w Ciechanowie przyszedł czas na powrót. Przejeżdżając przez to jedno z najstarszych miast Mazowsza, postanowiliśmy trochę pozwiedzać.
Najbardziej charakterystyczną budowlą Ciechanowa jest niewątpliwie czerwony zamek Książąt Mazowieckich z XV w. Został on zniszczony podczas potopu szwedzkiego. Do dziś zachował się mur zewnętrzny i dwie baszty – jedna z nich pełniła funkcję więzienia, a druga funkcje obronne. Wewnątrz utworzono muzeum z m.in. kopią dziecięcej zbroi króla Zygmunta Augusta.
Niedaleko zamku znajduje się rynek, który powstał na przełomie XIV i XV w. Wcześniej rolę tę pełnił obecny Plac Kościuszki. Niedawno rynek zrewitalizowano, wycinając przy okazji rosnące tu drzewa (pozostawiono tylko jedno stare, a posadzono zupełnie nowe).
Na rynku znajduje się neogotycki ratusz (prawdopodobnie projektu Henryka Marconiego).
Ulica Warszawska, czyli główna arteria Ciechanowa, łączy rynek z placem Kościuszki. Kiedyś książęta mazowieccy jeździli nią pomiędzy zamkiem, a kościołem farnym (tzw. trakt książęcy). Ostatnio, na dużym jej odcinku, wytyczono deptak miejski.
Pomnik patrona miasta – św. Piotra na ul. Warszawskiej.
Kościół farny – w jego wnętrzu podczas odbywających się tu sejmików zamordowano kilku szlachciców, natomiast w czasie I wojny światowej Niemcy urządzili w nim szpital wojskowy.
Obok kościoła na Farskiej Górze legendarny Ciechan wzniósł gród – kolebkę dzisiejszego miasta. Gród ostatecznie spłonął w XV wieku. Obecnie można tu oglądać neogotycką dzwonnicę z 1889 r.
Przejeżdżając przez dzielnicę przemysłową minęliśmy 30 metrowy zabytkowy komin cegielni tzw. „Strażnik”. Znajdujący się tu zakład działał do lat 70. kiedy to wyczerpały się okoliczne zasoby gliny. Prawdopodobnie podczas wojny mieściło się tu hitlerowskie krematorium.
Za Ciechanowem nasza trasa wiodła wzdłuż rzeki Wkry. Pierwszą z czekających na nas atrakcji był dąb „Uparty Mazur”, który udało nam się odnaleźć mimo niedokładnych wskazówek podanych w atlasie. Dąb znajduje się we wsi Młock, ma ponad 800 lat, 25 m wysokości i 8 metrów w obwodzie. Mianem Mazura określano jeszcze przed II wojną światową mieszkańców Mazowsza.
We wsi Malużyn zrobiliśmy sobie krótką przerwę. Znajduje się tu drewniany kościół z połowy XVI w…
… z jakże dopasowaną przybudówką.
W Malużynie chcieliśmy odszukać również drewniany dworek z XIX w. W tym celu przejechaliśmy przez mostek na Wkrze. Niestety dworku nie było nigdzie widać, dlatego wyruszyliśmy w dalszą drogę.
W Cieksynie przy kościele zobaczyliśmy starą, pomnikową lipę drobnolistną o 24 metrach wysokości i 670 cm w obwodzie pnia. Jest to jeden z aż jedenastu pomników przyrody znajdujących się w tej niewielkiej miejscowości.
Pod koniec trasy przejechaliśmy także przez Gocławice, położoną nad Wkrą miejscowość letniskową, która stała się tłem dla kilku znanych filmów (np. „Lalka” czy „Wierna rzeka”). Znajdujący się tu most wiszący to miniatura tego, który miał powstać w Warszawie (Most im. Grota-Roweckiego w stolicy ze względów finansowych zbudowany został ostatecznie według innego projektu). Pylon mostu z Gocławic wznosi się na wysokość 26 m i jest pięciokrotnie zmniejszony w stosunku do projektowanego dla Warszawy.
Naszą trasę chcieliśmy zakończyć w Pomiechówku, jednak mimo zawrotnego tempa nie zdążyliśmy na pociąg. Pojechaliśmy więc na stację w Modlinie, skąd wróciliśmy do domu.
Lech Komenda
22 maja 2023 at 12:09Pytanie podobne do tej przy poście o wycieczce Ciechanów- Mława- Ciechanów. Czy cała trasa przebiegała po drogach utwardzonych lub asfaltowych. Pozdrawiam.
Dżako
24 maja 2023 at 23:38W przypadku tej trasy na pewno jest głównie asfalt, chociaż mogą się trafić jakieś „gorsze” fragmenty. Pamiętam (a było to 10 lat temu 😉 ), że to jedna z fajniejszych wycieczek, bo głównie jedzie się trochę z górki.