Mapa

Warka | 71 km

25 września 2011

Dzisiejszego dnia ponownie wspomogliśmy się transportem Kolei Mazowieckich, by dotrzeć do położonej na południe od Warszawy Warki.

Przed podróżą okazało się, że mamy jeszcze godzinę do odjazdu pociągu (straszne z nas gapy, bo sprawdziliśmy rozkład jazdy dla dni roboczych) – spędziliśmy ją wygrzewając się na słońcu w Parku Świętokrzyskim przy Pałacu Kultury. Nie byliśmy sami, towarzyszyły nam sroki i wrony, które używały fontanny do namaczania pieczywa:

Sama podróż była ciekawym przeżyciem ze względu na liczne grono rowerzystów wybierających się o tej porze roku na przejażdżki. Na szczęście wszyscy upchnęliśmy się w wagonie, a to lekkie zatłoczenie sprzyjało zawieraniu znajomości – a przynajmniej krótkim pogawędkom. My wysiedliśmy już jako ostatni na stacji w Warce.

Zwiedzenie zaczęliśmy od Placu Stefana Czarnieckiego.

Taką nazwę nadano tutejszemu rynkowi ze względu na fakt, że w czasie potopu szwedzkiego Stefan Czarniecki pobił w bitwie pod Warką wojska szwedzkie.

Potem pojechaliśmy dalej i … tyle udało nam się zobaczyć z muzeum Kazimierza Pułaskiego. Niestety cały teren był zamknięty ze względu na remont w ramach rewitalizacji całego zespołu parkowo-pałacowego (ma być skończony w maju 2012 r).

Pałac znajduje się we wschodniej części Warki, Winiarach. W XVIII w. obiekt należał do rodziny Pułaskich. Później zmieniał właścicieli, gościł wielu wybitnych artystów, znanych polityków. Po wojnie, zanim założono muzeum, mieściło się tu jeszcze liceum ogólnokształcące z internatem.

Wracając spod bramy muzeum minęliśmy zakłady produkcyjne wina z Warki, niestety sklep firmowy był nieczynny 😉

Udaliśmy się więc w stronę rzeki. Tutaj widać było skarpę i znajdujące się na niej kościoły:

  •  barokowy kościół Matki Boskiej Szkaplerznej, który dawniej był klasztorem franciszkańskim:

Stanowi on miejsce pochówku książąt mazowieckich – Trojdena i Konrada II Czerskiego. Znaleźć tu można również grób księżnej Danuty Anny.

  • i (również barokowy) kościół św. Mikołaja, pochodzący z lat 1603-61:

Jeszcze tylko krótki odpoczynek nad Pilicą,

(gdzie można wypożyczać kajaki, organizowane są też spływy – na trasach od 7 do 40 km)

i ruszyliśmy w drogę  powrotną do Warszawy.

Na naszej trasie minęliśmy jeszcze słynne browary, niestety również tutaj bez degustacji :p

Droga początkowo prowadziła przez równie słynne gospodarstwa sadownicze.

Była przyjemna i pusta – chociaż musieliśmy jechać cały czas pod słońce

(ale co tu grymasić, skoro taka ładna jesienna pogoda:)

W Chynowie przejechaliśmy koło drewnianego kościoła pochodzącego z z XVII w:

Kanałek mijany po drodze w Julianowie :

Samoloty zniżające się do lądowania utwierdzały nas, że jedziemy w dobrym kierunku…

Jak zwykle, także i podczas tej wycieczki nie zabrakło piachowych dróg…

Pod koniec wylądowaliśmy jeszcze  w Zimnych Dołach, gdzie sporo rodzin (zwłaszcza z dziećmi) postanowiło spędzić weekendowy czas.

Zimne Doły znajdują się na terenie Chojnowskiego Parku Krajobrazowego, między Żabieńcem a Zalesiem Górnym.

Jest to popularne miejsce rekreacyjne z miejscami do rozpalania ogniska, placem zabaw dla dzieci, stawami. Można też wspinać się po parku linowym „Małpi Gaj”.

My po krótkim odpoczynku wróciliśmy przez Konstancin i Powsin do domu.

3 Komentarze

  1. Na południe od Warki [ok. 42 km] » Rowerem po Mazowszu

    15 lutego 2015 at 22:02

    […] Wycieczka, którą dzisiaj chcieliśmy opisać rozpoczęła się w Warce.  Miasto to mieliśmy już okazję zwiedzić m.in. trzy lata temu. […]

    Reply
  2. mazbike

    8 lutego 2012 at 00:59

    e tam… kwestia rozjeżdżenia się, po kilku wycieczkach pewnie byś wymiatała 😉

    Reply
  3. Ola

    7 lutego 2012 at 17:54

    O kurczę, ale żeście trase mieli 🙂 ja bym padła jak mucha po 10 km 😛

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *